Reklama

Zawsze moczę kurczaka ze sklepu w wodzie z solą. Przepraszam, że nie wiedziałem o tym wcześniej

Pamiętam, jak zaczynałem swoją kulinarną „karierę”. Kiedyś zobaczyłem, że znajomy, przyniósłszy ze sklepu kurczaka, od razu polał go słoną wodą.

Po raz pierwszy byłem zaskoczony – dlaczego? Ale jest w tym jakiś sens, i to bardzo duży.

Co jest w kupionym w sklepie kurczaku?

Tak, to prawda – inna chemia, hormony, antybiotyki.

Wśród moich znajomych są tacy, którzy starają się nie zwracać uwagi na ten problem. Nie poddają kupionego w sklepie kurczaka żadnej dodatkowej obróbce.

Ale ja mam inne zdanie na ten temat.

Więc staram się jak najbardziej pozbyć tego syfu. Kiedyś wszystko upraszczałem – jeśli piekłem w piekarniku, to go marynowałem. A jeśli na pierwsze dania, to pierwszą wodę odcedzałem.

Ciąg dalszy na następnej stronie

Ale teraz mam uniwersalną metodę na wszystkie opcje.

Najpierw potrzebny jest litr wody. Dodaję do niego łyżeczkę kwasu cytrynowego i 3 łyżki soli. Roztwór należy mieszać, aż sól całkowicie się rozpuści.

Następnie zanurzam kurczaka w tym roztworze. Ważne, aby tuszka była w nim całkowicie zanurzona!

Zostawiam go do „zakwaszenia” na 3 godziny, można go nawet zostawić na całą noc.

Ten prosty roztwór doskonale usuwa z kurczaka cały nadmiar. A jako bonus – bardziej soczyste i miękkie mięso drobiowe.

Przyjaciele, śmiało polecam Wam tę metodę. Sam ją stosuję i wiem, o czym mówię.

Reklama
Reklama

Reklama