Reklama

Jeżeli w czasie krótszym niż dziesięć sekund uda Ci się dostrzec wszystkie twarze ukryte w tej iluzji optycznej, Twój wzrok należy do najlepszych.

Wyobraź sobie, że stoisz przed pniem prostego drzewa. Na pierwszy rzut oka nic niezwykłego. Jednak po bliższym przyjrzeniu się, wydaje się, że wyłaniają się z nich twarze, jakby kora odsłaniała sekretną galerię. Dlaczego niektórzy widzą je od razu, a inni muszą dostosować wzrok, żeby je zobaczyć? Zjawisko to, obserwowane od wieków, stawia fascynujące pytanie: co jeśli nasza percepcja nas zwodzi?

Zagadka XIX wieku, która wciąż pozostaje nierozwiązana

Dokładne pochodzenie  Drzewa Pojawień  pozostaje niepewne. Uważa się, że tę iluzję optyczną, stworzoną ponad 140 lat temu, po raz pierwszy opublikowano w ówczesnym czasopiśmie  Harper’s Outlined . Ale jeden szczegół jest intrygujący: wśród  dziesięciu ukrytych twarzy , niektóre zdają się przedstawiać postacie  urodzone po  powstaniu obrazu.  Prosty zbieg okoliczności czy artystyczna intuicja?

Choć niektóre dzieła się starzeją, ten obraz zachowuje całą swoją siłę. W odróżnieniu od współczesnych iluzji, często tworzonych przy użyciu narzędzi cyfrowych,  Drzewo Pojawień  opiera się na subtelnej grze trompe-l’oeil.  Dlaczego jednak wciąż przyciąga naszą uwagę?

Dlaczego na tym zdjęciu widzimy twarze?

Reklama

Reklama

Reklama