To intuicja, lekki dreszcz emocji, uczucie, które cię ociera. Kolega, który mówi tylko pozory. Przyjaciel, który odchodzi, gdy wszystko idzie dobrze. A co, jeśli za tymi niewinnymi gestami kryje się mniej słodkie uczucie? Zazdrość, cicha i dobrze skrywana, potrafi czasem wkraść się w nasze najbliższe relacje.
Nie chodzi o ciągłą podejrzliwość, ale o rozwijanie spokojnej jasności umysłu, która pozwoli zachować równowagę. Bo zrozumienie to już początek wyzwolenia.
-
Komplementy… brzmią trochę fałszywie

Zazdrość nigdy nie krzyczy. Szepcze za delikatnymi, ale niekonwencjonalnymi frazami. Osoba zazdrosna może powiedzieć: „Dobrze!”, odwracając wzrok. Albo powiedzieć: „Dobrze ci poszło… tym razem!” z uśmieszkiem. Ton nie pasuje do słów, a twoje uczucia odzwierciedlają tę różnicę zdań.
To dwuznaczne zachowanie często ujawnia mieszankę zazdrości i podziwu. Druga osoba składa ci gratulacje, ale bez prawdziwej szczerości .
-
Wskazówki, które trochę pieką
Czy słyszałeś kiedyś takie zwroty jak: „Naprawdę, miałeś szczęście” albo „To dobrze, ale mogłeś trafić lepiej”? Pod płaszczykiem życzliwości niektórzy ludzie próbują, czasami nieświadomie, umniejszać twoje sukcesy .
To ich sposób na zachowanie pozorów, gdy dorastasz. Zamiast cieszyć się razem z tobą, patrzą na sprawy z dystansu. To wyraźny znak, że postrzegają twoje sukcesy jako odbicie własnych frustracji .
-
Imitacja, która staje się dziwna
Inspiracja jest pochlebna. Kopiowanie jest bardziej kłopotliwe. Jeśli ktoś nagle przejmie twoje wyrażenia, twoje gusta, twój styl… i ta mimikra stanie się niemal systematyczna, może to oznaczać, że w grę wchodzi zazdrość.
Z bardziej wewnętrznej perspektywy, takie zachowanie może świadczyć o braku pewności siebie. Druga osoba, zagubiona na swojej drodze, nieświadomie próbuje naśladować twoją .
-
Brak chwil radości
Reklama